niedziela, 30 czerwca 2013

#2 - Nowi uczniowie

~ Minnou, dla ciebie KHS - kliknij tutaj

- Hej, Tsuya ~. - Do pokoju dziewczyny wpadł uśmiechnięty Rin. - Wstawaj do szkoły~!
- Spadaj stąd, łomie - warknęła Tsuya rzucając w kuzyna poduszką, jednak Okumura uniknął lecącego w jego stronę przedmiotu.
- Nie bądź niegrzeczna, Tsuya ~ - odparł melodyjnie Rin. - Twoja mama mówi, że za dziesięć minut masz być na śniadaniu. To co, gdzie masz swój mundurek ~ ? - spytał nadal melodyjnie Rin rozglądając się za ubraniem Tsuyi.
- Wkurzasz mnie, wypad, łomie - powiedziała dziewczyna zrzucając kuzyna z łóżka, na którym usiadł.
- Do zobaczenia za dziesięć minut ~ - powiedział Rin wychodząc z pokoju Tsuyi.
Okumura wrócił do jadalni, gdzie przy stole siedziała mama Tsuyi i Yukio.
- I jak? - spytała kobieta.
- Między wyzwiskami skierowanymi w moją stronę, nie słyszałem nic w stylu 'Już idę', ale grunt, że ją obudziłem.
- No nic - Kobieta wstała. - Za dziesięć minut sprawdźcie, czy wstała. Lepiej, żeby zrobił to Yukio. Wyjdźcie najpóźniej piętnaście po ósmej, żeby spokojnie zdążyć na apel.
- Haaai, Umeko-bachan ~ (tak, ciociu Umeko) - powiedział melodyjnie Rin, po czym odwrócił się o sto osiemdziesiąt stopni i zaczął iść w stronę pokoju kuzynki. - Idę zobaczyć, czy Tsuya już wstała.
- Oba-chan (ciocia) mówiła, żebyśmy zrobili to za dziesięć minut - powiedział Yukio, a Rin stanął. - I to ja miałem do niej pójść.
- O-okrutny z ciebie brat, Yukio -odparł Rin, po czym usiadł naprzeciwko swojego bliźniaka.
- Ja lecę do pracy. Powiedzcie Tsuyi, że dzisiaj późno wrócę.
- Idę jej to powiedzieć ~ - Rin wstał, jednak po chwili opadł na krzesło pociągnięty w dół przez swojego brata.
- Siadaj na swoich czterech literach, łomie - warknął Yukio. - Powiemy jej o tym, jak wstanie.
Umeko patrząc na bliźniaków zachichotała cicho.
- Ja lecę, do zobaczenia.
- Paa, Umeko-bachan ~ - pożegnał melodyjnie ciocię Rin.
- Do zobaczenia, oba-chan - powiedział Yukio, a Rin zmroził go wzrokiem. - Czego, łomie?
- Więcej entuzjazmu, Yukio!
- Do zobaczenia, chłopcy. - Umeko wyszła.
- I co teraz? - spytał Rin.
- Idę zobaczyć, czy Tsuya wstała. - Yukio wstał.
Brązowo-włosy przeszedł przez korytarz i zapukał do drzwi prowadzących do pokoju kuzynki.
- Tsuya, za pięć minut musimy wyjść. - Yukio ponownie zapukał, gdy nie dostał odpowiedzi. - Tsuya! - zawołał.
- Czego, łomie? - usłyszał kuzynkę.
- Za pięć minut wychodzimy! I to Rin jest łomem, nie ja!
- Hej, Yukio! - wydarł się starszy z bliźniaków.
Tsuya niechętnie wstała i pościeliła łóżko. Ubrała się w bieliznę, po czym zaczęła szukać swojego mundurka. Po dwóch minutach znalazła go... na biurku pod jej szkicownikiem [czy to możliwe? O.o]. Założyła więc niebieską spódniczkę do kolan, białą koszulę z krótkim rękawem i niebieskim marynarskim kołnierzem i szare podkolanówki. Pod kołnierzem zawiązała bordową chustkę. Zawiązała włosy tradycyjnie w dwa warkocze i założyła na nos okulary. Wzięła do ręki torbę, po czym gotowa do wyjścia wyszła bezszelestnie z pokoju. Zakradła się do kuchni i pokazała Yukio, żeby nic nie mówił. Tsuya z chytrym uśmiechem podeszła od tyłu do Rina, po czym walnęła go w głowę pięścią.
- Auuu! - Rin złapał się za czubek głowy. - Za co to?
- Za obudzenie mnie. - Tsuya minęła kuzyna, po czym spakowała do torby obento, które leżało na blacie. Napiła się herbaty, po czym powiedziała: - Idziemy, czy nie?
- Idziemy, idziemy - odparł Yukio.
Gdy Tsuya założyła buty (chłopaki już mieli założone), cała trójka wyszła z bloku uprzednio zamykając mieszkanie. Dziewczyna przyjrzała się kuzynom. Każdy z nich był ubrany w czarne długie spodnie, koszulę z krótkim rękawem, a Yukio miał zawiązany pod szyją krawat w kolorze chustki Tsuyi.
- No... - zaczęła różowo-włosa. - To znacie kogoś z waszej nowej klasy.
- Ta - odparł Rin. - Znamy Shiemi.
- I Bona, Shimę, Konekomaru, Kamiki... - Wyliczał Yukio na palcach. - Pięć osób. A ty? Znasz kogoś?
- Pamiętacie Hinatę? - Yukio przytaknął, bo Rin zaciekle pisał z kimś SMS'y. - Rozstałyśmy się po gimnazjum, ale teraz chodzi do Konohy. Jest w klasie 1-C. Ja idę do 1-C.
- My idziemy do 1-B.
Gdy Rin jęknął, Yukio i Tsuya automatycznie się odwrócili w jego stronę.
- Co się stało, onii-san (brat)? - spytał szatyn.
- Nie, nic - odparł Rin, po czym dogonił dwójkę, bo był kilka kroków za nimi.
Tsuya wzruszyła ramionami dalej idąc. Po chwili zaczęła rozmawiać z Yukio o planach na wakacje, do których zostały im trzy tygodnie. Rin natomiast nadal patrzył się tępo w SMS'a, który wysłała do niego Ino. Przepraszam, ale w poniedziałek mam ważny egzamin i do tego czasu nie będę miała czasu, żeby się spotkać... ocena ze sprawdzianu to 50 procent końcowej oceny. Chętnie się spotkam we wtorek, bo mam krótko lekcje. Rin westchnął i schował do kieszeni spodni komórkę, bo dochodzili do szkoły.

Po apelu - sala od języka japońskiego.
- Dzisiaj do klasy dojdzie nowa uczennica - powiedział Kakashi, gdy wszyscy usiedli. - Mam nadzieję, że ją polubicie i będziecie dla niej mili ... - Przerwało mu pukanie do drzwi.
Do pomieszczenia weszła Tsuya.
- D-Dzień dobry - powiedziała wchodząc do klasy i zamykając za sobą drzwi. - Jestem Tsuya Okabe, nowa uczennica klasy 1-C.
- A tak - powiedział Kakashi. - Czekaliśmy na ciebie. Jestem wychowawcą klasy 1-C, Kakashi Hatake, uczę języka japońskiego. Powiesz nam coś o sobie?
Tsuya chwilę się zastanowiła.
- Lubię rysować, grać w koszykówkę i piłkę nożną, czytać książki i słuchać muzyki.
- Dobrze... - Kakashi rozejrzał się po klasie. - Usiądź w trzecim rzędzie pod oknem.
- Ossu (potwierdzenie, tak jakby 'tak jest').
- Kiba, ty oprowadzisz Tsuyę po szkole po tej lekcji, dobrze?
- Hai, sensei! - odparł szatyn siedzący za Tsuyą. - Jestem Kiba Inuzuka - powiedział ciszej do dziewczyny, gdy ta usiadła przed nim.
- Tsuya Okabe - różowo-włosa się uśmiechnęła.
- Miło mi.
- Mi również.
- Dobrze, wróćmy do lekcji - powiedział Kakashi i zaczął im tłumaczyć zadanie, które im zadał.

W tym samym czasie - sala od matematyki. 
Brązowo-włosy nauczyciel poprawił opaskę zasłaniającą lewe oko. Jego drugie, odkryte oko było granatowe i z pogardą patrzyło na jego uczniów. Mężczyzna miał srogi wyraz twarzy.
Ktoś zapukał do drzwi, po czym do pomieszczenia weszła dwójka chłopaków.
- Ohayou, ja i mój brat jesteśmy nowymi uczniami - powiedział Rin uśmiechając się do nauczyciela i klasy. - Jestem Rin Okumura, a to mój brat Yukio. - Chłopak wskazał na bruneta.
- Siadajcie - powiedział nauczyciel, a chłopcy wypełnili jego polecenie. Rin z lekkim opóźnieniem mamrocząc pod nosem "a chciałem coś o sobie powiedzieć", na co większość klasy, która go usłyszała, zachichotała cicho. - Shima i Ryuji, oprowadzicie chłopaków po szkole. Wracamy do zadania.

W czasie przerwy na lunch - stołówka.
- Ahh - westchnęła Tsuya szukając kuzynów wzrokiem. Umówili się, że razem zjedzą lunch. Tsuya tęsknym wzrokiem spojrzała na swoją tacę. Tyle jedzenia, a ona musi czekać, aż znajdzie tych głąbów.
- Hej, Tsuya!
Dziewczyna się odwróciła. W jej kierunku szedł Kiba.
- Co tam? - spytała z uśmiechem.
- Zjemy razem lunch? Poopowiadałbym ci o szkole.
- Bardzo chętnie, ale umówiłam się z kuzynami, że zjem z nimi. Możesz przyjść, jeśli chcesz.
- Ok. - Kiba się uśmiechnął.
Razem Tsuya i Inuzuka zaczęli szukać kuzynów różowo-włosej. W końcu dziewczyna ich zauważyła. Pociągnęła Kibę za rękaw i pomachała do bliźniaków. Rin jej nie widział, kłócił się z Bonem, ale Yukio jej odmachał.
Kiba i Tsuya podeszli do stolika zajmowanego przez bliźniaków, Bona, Shimę, Shiemi i chłopaka z krótkimi włosami, którego różowo-włosa nie znała.
- Tsuya ~ - zaświergotał Rin wesoło.
- Wal się, głąbie. To Kiba, kolega z mojej klasy.
- Kolega? - Rin poruszył brwiami w zabawny sposób zapewne coś sugerując.
- Tak, kolega, głąbie! - Tsuya kopnęła Rina, a ten spadł z krzesła na plecy. - Siadaj, Kiba - powiedziała różowo-włosa z uśmiechem zajmując miejsce obok Yukio.
S-Straszna, pomyślał Inuzuka, ale usiadł obok dziewczyny.
- Jestem Yukio - przedstawił się chłopak. - A to Bon, Shima, Shiemi i Konekomaru.
- Miło mi.
- A ja jestem Rin - dodał chłopak siadając na swoim miejscu między Yukio a Bonem. - Ja i Yukio jesteśmy bliźniakami. Jestem starszy. - Wyszczerzył się Rin.
- Ale głupszy - dodała Tsuya pijąc sok.
- Ale głupszy, ale głupszy - przedrzeźniał Rin kuzynkę.
- Jedz, nii-san (brat), bo ci wystygnie - powiedział Yukio.
Rin zgodnie za namową swojego bliźniaka zaczął jeść ramen, który sobie wcześniej kupił.
- Achh, pyszne - westchnął starszy z bliźniaków.
Kiba spojrzał, co jest takie pyszne, bo nigdy nie nazwałby tak stołówkowego żarcia. Było dobre, ale nie pyszne.
- Ramen? - spytał rozbawiony. Fakt, ta zupka była najlepsza w szkolnej kuchni. - Taki chłopak z naszej klasy uwielbia ramen i go ciągle je. Ale nie u nas, tylko w Ichiraku Ramen, podobno tam jest najlepszy na świecie.
- Ichiraku Ramen? - powtórzył Rin zamyślony. - Widziałem go! - Rin się ożywił. - Yukio, prawda, że po drodze mijaliśmy Ichiraku Ramen?
- A mnie nie zapytasz? - spytała Tsuya.
- Nie, Yukio ma lepszą pamięć. - Rin wystawił kuzynce język.
- Tak, mijaliśmy Ichiraku Ramen - powiedział Yukio odstawiając talerz z ryżem na stół (w Japonii, kiedy je się ryż, to naczynie trzeba trzymać jak najwyżej przy twarzy i ustach). - Wbiegłeś do środka krzycząc, że nie zjadłeś śniadania i jesteś głodny i, że pierwsza lekcja nie zając, nie ucieknie. Ja i Tsuya wyciągaliśmy cię siłą, a właściciel powiedział, że jesteś zabawny. - Cały stół się roześmiał, rzecz jasna Rin nie.
- Masz aż taką dobrą pamięć? - spytał załamany bliźniak Yukio. Rin położył głowę na blacie i uderzył nią kilka razy w stół. - Mój brat jest moim największym wrogiem - jęczał.

W tym samym czasie - stolik w drugiej części stołówki.
- Gdzie Kiba? - spytała Sakura rozglądając się po sali.
- Poszedł chyba za Tsuyą - powiedział Naruto.
- Ooo, Kiba się zakochał ~
- Żartujesz sobie, Ino? - roześmiał się Naruto. - Kiba się zakochał?
- A czemu nie? - Ino wystawiła język blondynowi. - Kiba też człowiek.
- Ma penisa? - spytał Sai, co wszystkich zbiło z tropu. [Miałam problem, bo chciałam dać jego jakąś wypowiedź o penisie, ale nie wiedziałam, co i wyszło kiczowato ;_;] - A może jest "bezużytecznym, pozbawionym penisa siusiumajtkiem" (cytat, Sai to powiedział w anime/mandze)?
- O matko... - westchnęła Sakura.
- Sai... - zaczęła Ino. - Mogę coś wtrącić? KIBA MA PENISA, W KOŃCU JEST CHŁOPAKIEM, OGARNIJ SIĘ! - krzyknęła blondynka na całą stołówkę.
- Ups... - powiedział Kiba i westchnął.
- Co się stało?- spytała Tsuya.
- Ten głos to Ino... blondynka z naszej klasy. Pewnie kłóci się z Saiem, który gada o dziwnych rzeczach, ale jest spoko.
- Spoko? I kłóci się o to, czy masz penisa? - spytała zbita z tropu Tsuya. - Ta klasa jest wielce dziwna i ciekawa.
- Taa, przyzwyczaisz się - odparł Kiba z uśmiechem.

~*~ 

Wiem, że krótko, ale chciałam dzisiaj wstawić, więc nie pisałam więcej.
Mam nadzieję, że teraz będę częściej coś pisać, w końcu są wakacje, a mam jeszcze do napisania one-shoty -.-
No nic, życzę Wam jak najlepszych wakacji i do napisania :)

1 komentarz:

  1. No więc heeej. Raczej krótko, bo mam duże zaległości.

    Notka świetna, ale i tak jestem za KibaHana >.< Heh… A Sai tylko o jednym!

    Pozdrawiam i thx za nominacje, ale nie wiem, czy się wyrobię.

    PS: WYŁĄCZ WERYFIKACJĘ OBRAZKOWĄ!

    OdpowiedzUsuń